Zaprzyjaźniona mama – Pani Agnieszka – mama małej M., która już niebawem zagości dumnie na Blogu, zwróciła mi wczoraj uwagę, że przepadłam bez wieści, a na blogu ani widu, ani słuchu. Basia z Franiem zapowiedzieli się hucznie, a potem wielka czarna dziura… Zdjęcia z chrztu Basi (od jakiegoś czasu przeżywam fascynację imieniem Barbara i mocno walczy ono w rankingu z Michaliną) gotowe są już od miesiąca, lecz wierzcie mi – nie było wolnej chwili. Sekundy.
Dziś wszystko powoli wraca do “normy”, choć wydarzyła się rewolucja(szczegóły niebawem), nie ma już opóźnienień w odbiorze zdjęć, pięknie się jesieni, a w planach kilka sesji – hitów – w tym podwójna para Bliźniąt i nareszcie sesja w moim ukochanym Krakowie! Can’t wait ! 🙂
Poniżej kilka obiecanych zdjęć z chrztu Basi i Frania. Odwiedziłam już naprawdę sporo rodzin, ale jeszcze nigdy nie widziałam Szkraba, któremu uśmiech nie schodzi z twarzy. Proszę Państwa – oto Franek! Pani Ania – mama Frania powiedziała mi niedawno, że Franek jest na etapie całowania swojej siostry i niewiele go poza tym interesuje:)) Oto Basia! 🙂
Niebawem zdjęcia z naszego jesiennego spotkania. Do zobaczenia Barbaro i Franku!
p.s. Oby była i Barbara, i Michalina:) hi hi 🙂















